|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tomcajs
105JS
Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:29, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też nie miałem konta. Założyłem je teraz w 5 min. Naprawde nikt inny nie mógł tego zrobić? Ja dopiero teraz mam neta po raz pierwszy od 3 dni i byłem kompletnie nie na bieżąco. Zapisy były do wczoraj, nie wiem może z racji tego że Jabar ma tam chody to nas dopuszczą. Mógł ktos wykazac troche inicjatywy i nas zgłosić wcześniej...
Jako że w mam w sob mała impreze więc autem nie będe jechac i zabiore się z Biernatem.
EDIT :
W tym roku święta przyszły wcześniej . Załapiliśmy się jako ostatni :]
Odprawa na 90, koniec scenariusza planowany na 16:00.
FRANCJA, Bruneval koło Le Havre - operacja "Bitting". 27 luty 1942
Styczeń 1942 – Mountbatten wraz z Browningiem, dowódcą wojsk p-d opracowują plan akcji o kryptonimie: "Bitting". Celem ataku jest niemiecki nowoczesny radar typu Würzburg. Kłopotliwy dla RAF i interesujący dla brytyjskich naukowców. Rozpoznanie lotnicze ustaliło położenie radaru – 20 km na północ od Le Havre, w pobliżu wioski Bruneval.
Rajd miał być kombinowaną operacją kompanii spadochroniarzy zrzuconą z 12 samolotów typu Whitley, morskich sił ewakuacyjnych oraz desantu morskiego piechoty dla osłony odwrotu z plaży. Do wykonania rajdu wybrano kompanię C 2. bat. para. Dowódcą został kpt. a potem mjr John Frost (tak, tak, ten płk. John Frost, który zdobywał ostatni most podczas operacji Market-Garden wraz ze swoimi „Czerwonymi Diabłami”).
Siły ewakuacyjne składały się z zespołu łodzi szturmowych, kutrów artyleryjskich i dwóch niszczycieli eskorty. Oddział wydzielony do ochrony plaży, skąd miała odbyć się ewakuacja spadochroniarzy, składał się z 32 żołnierzy piechoty. RAF miał wykonać nalot odwracający uwagę Niemców. Dywizjon myśliwców miał osłaniać wycofywanie się zespołu.
Aparatura radarowa była umieszczona w zagłębieniu terenu przed frontem domu (zamaskowanego przez Niemców jako obiekt zniszczony), będącego również miejscem zakwaterowania techników niemieckich obsługujących to urządzenie.
Około 400 m na północ, otoczona lasem, znajdowała się farma, w której znajdowało się dowództwo liczącego 100 żołnierzy garnizonu. Żołnierze ci obsadzali 15 posterunków obronnych rozmieszczonych wzdłuż klifu przy plaży, która miała być miejscem ewakuacji Frosta. Francuski ruch oporu dostarczył raport o pułku piechoty i batalionie czołgów, stacjonujących w głębi lądu.
Do oddziału przybył sierż. Cox, ekspert z dziedziny radiolokacji. Otrzymał on kluczowe zadanie rozmontowania przy pomocy saperów niemieckiego radaru i zabrania go do Anglii.
Plan operacyjny przewidywał podzielenie kompanii na 3 części, każda otrzymała oznaczenie od nazwiska sławnego żeglarza. 40 osobowa grupa "Nelson" por. Charterisa z zadaniem (1) zniszczenia niemieckich stanowisk obronnych na klifie i(2) zajęcia Bruneval. 50 osobowa grupa "Drake" podzielona została na 2 sekcje. Sekcja por. Younga miała za zadanie dotrzeć do instalacji radarowej, znajdującej się około 200 m za wsią. W jej składzie był Cox oraz saperzy, którzy mieli mu pomóc w rozłożeniu radaru. Frost z drugą sekcją w tym czasie miał zając budynek techniczny i wziąć jeńców. Grupa "Rodney" Tmothy'ego, miała zabezpieczyć miejsce akcji od strony farmy. Grupa była traktowana również jako odwód. Po wykonaniu akcji cała kompania miała udać się na miejsce zbiórki, którym był wąwóz oddalony ok. 1200 m od Bruneval. Stamtąd na plażę, gdzie krótko po północy miały przybyć po nią okręty.
Po południu 27 lutego flotylla okrętów wyszła w morze, a spadochroniarze wystartowali. Lot w kierunku Francji trwał ok. 2h przy „asyście” niemieckiej artylerii przeciwlotniczej.
Lądowisko wyznaczono ok. 1 km na wschód od Bruneval, między dwoma zbiegającymi się drogami wiodącymi do farmy na płaskim i niezadrzewionym terenie, idealnym do lądowania. Po zebraniu zasobników oddziały ruszyły do akcji. Połowa grupy "Nelson" lecąca w 2 samolotach wylądowała niestety około 3,5 km na południe od wsi, co przybliżyło ich do Bruneval, ale oddaliło od celu głównego - niemieckich stanowisk na klifie. W tym czasie "Rodney" i "Drake" maszerowały już w kierunku swoich celów. Oddział Younga dotarł do czynnej stacji radarowej. Spadochroniarze zaatakowali. Serie pm’ów zdjęły część Niemców, reszta dostała się do niewoli. Grupa Frosta zacisnęła kordon wokół budynku, w którym mieszkali technicy. Na sygnał gwizdka czterech żołnierzy błyskawicznie dostało się do środka czyszcząc pomieszczenia. Przy pustym budynku pozostało dwóch żołnierzy, reszta skierowała się w stronę stacji. W tym czasie Cox z saperami rozbierali już radar. Niemcy stacjonujący na farmie dali w końcu znać o sobie. Grupa "Drake" została ostrzelana ze skraju lasu otaczającego farmę. Na szczęście w tym momencie Cox miał już wszystkie potrzebne części. Frost natychmiast wydał rozkaz wycofania się na plażę.
Z powodu nie przybycia większości grupy "Nelson" niemieckie stanowiska karabinów maszynowych na klifie były nienaruszone. Grupa "Rodney" skierowała się w stronę klifu z zadaniem ich zniszczenia. Charteris po odnalezieniu w zaspach drogi do plaży i wymianie ognia z niemieckim patrolem też dotarł na miejsce. O 2.15 spadochroniarze byli gotowi do ewakuacji. Tymczasem flotylla, po zmyleniu niemieckiego niszczyciela, czekała już prawie 2 h. W końcu dostrzeżono z ich pokładów racę spadochroniarzy.
W stronę brzegu natychmiast ruszyły łodzie oraz kutry artyleryjskie. Zanim jednak dotarły na miejsce, kompania dostała się pod ogień ze szczytu klifu. Grupa piechoty po wylądowaniu od razu przystąpiła do walki z Niemcami. Spadochroniarze zostali zluzowani i przenieśli się wraz z rannymi i radarem na łodzie. Ostatni schodził oddział piechoty prowadzący walkę ogniową z Niemcami na klifie. Na otwartym morzu żołnierze przesiedli się z łodzi szturmowych na kutry. O świcie nadleciały Spitfire'y eskorty. Operacja "Bitting" zakończyła się całkowitym sukcesem.
My tu tak gadu gadu, że jedziemy i w ogóle, ale czy ktoś ma jakiekolwiek pojęcie jak tam trafić ?
Ostatnio zmieniony przez tomcajs dnia Pią 15:50, 07 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jabarek
105JS
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1199
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Już nie kato
|
Wysłany: Pią 21:37, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Się trafi chyba Proponuję zbiórkę 7.30 pod blokiem Erniego. Jedzie się tam krócej ale cóż trzeba brać poprawkę. Acha jeszcze jedno osoby które pojadą ze mną: muszę być na 17stą w domku z powrotem (spr. rodzinne).
Tomcjas dzięki za zgłoszenie nas.. Oski nie może bo choruje ja mam urwanie głowy ostatnio ale dlaczego nikt inny nie mógł to pojęcia nie mam. dobra nieważne. Do zobaczenia w niedzielę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
krogul
105JS
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 1314
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice, afterwater
|
Wysłany: Sob 0:12, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja nie mogłem zgłosić, bo nie mam w pracy poinstalowanych flashplayerów i innych bzdetów i gliwickie forum (podobnie jak nasze z resztą) mogę tylko czytać A w doma coś mi się psuje.
Tylko głupia sprawa, mówiłem dziś Erniemu w Pentagonie (jak to brzmi ) że nie wiem co ze mną będzie. Pewnie wychodzę na niesłownego marudera, ale to mi się rzadko zdarza.
Po prostu jestem w trakcie kupowania samochodu i możliwe że w niedzielę będę finalizował sprawę w Bieruniu. To niezła okazja i boję się żeby mi ktoś jej sprzed nosa nie zaj...bał.
A jeśli pojadę to gdzie mam się stawić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
jabarek
105JS
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 1199
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Już nie kato
|
Wysłany: Sob 13:40, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
czytaj post wyżej . Zgadajcie się z dIAVLEM. oN MóWIł żE JEDZIE.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|